Przygoda 7
Jałowe Wzgórza
Po wydarzeniach w Czarnych Szczytach, wiedząc iż Etelka najpewniej udała się do Neverwinter drużyna postanowiła udać się bezpośrednio do Neverwinter i tam na nią zaczekać. Niestety plany musieli zweryfikować, gdyż podczas rzecznej żeglugi uszkodzili łódź i musieli zawitać do najbliższego miasta – Scorundel – by dokonać naprawy. Początkowe trudności ze znalezieniem odpowiedniego człowieka do tego zadania zostały zakończone sukcesem jednak sama naprawa miała potrwać dwa dni. Bohaterowie postanowili więc wyruszyć na Jałowe wzgórza o których wcześniej dowiedzieli się w wieży i sprawdzić miejsce gdzie miał znajdować się ważny przedmiot, który był celem poszukiwań Etelki. Przed wyruszeniem Numizmos otrzymał list z pogróżkami, w którym domagano się od niego zwrotu 20000 sztuk złota w przeciwnym wypadku śmierć będzie dla niego wyzwoleniem.
Podróż na północ zaprowadziła ich do wioski Fallenvill, w której dowiedzieli się, że dalej są tylko wspomniane Jałowie Wzgórza. Nazwa nawiązuje do wydarzeń jakie miały miejsce ponad dwieście lat temu, kiedy to uderzył w to miejsce meteoryt niszcząc wszystko wokół a dziś na tych ziemiach snują się tylko umarli, którzy mieli nieszczęście przebywać w tamtym czasie na tych ziemiach. Druid Corrobeth, przebywający w wiosce, poinformował ich, że w tamtym czasie druidzi zabezpieczyli ten rejon w magiczny sposób tak aby moc meteorytu nie rozprzestrzeniła się dalej pochłaniając życie. Do dziś wierzą, że na Faerun spadło „Serce Vecny”.
Corrobeth zgodził się być ich przewodnikiem i wspólnie wyruszyli na poszukiwanie miejsca, w którym niegdyś spadł kamień. Kiedy dotarli na miejsce, w jaskini spotkali ducha, który na szyi miał zawieszony identyczny, szósty klucz do tajemniczego wejścia do wieży krasnoludów. Zaciekawieni udali się za nim i odkryli komnatę, w której leżały trzy ciała. Z gestów ducha wynikało, że prosi ich o pochowanie szczątków a kiedy to uczynili zaatakował ich. Zanim zginął podziękował im gestem a następnie rozpłynął się w nicość.
Po wyjściu z jaskini drużyna napotkała liczną grupę drow. Elfy również szukały skały twierdząc, że to ich własność. Od czarodziejki która była tu niedawno dostały informację, iż kamień został zabrany przez czarodzieja. Jako że w grupie jest ich dwóch założyły, że to właśnie bohaterowie posiadają kamień. Na szczęście dla drużyny, droga dyplomatyczną udało im się ich przekonać, że są w błędzie a kamień najpewniej został zabrany dawno temu. W Scorundel, gdy odebrali już łódź Celadel i Ledalec spotkali starego druha ze swojego klanu, tropiciela Trondila, który się do nich przyłączył.
Posiadając szósty klucz, drużyna postanowiła zmienić plany i wrócili do wieży. Na miejscu spotkali Eltelkę wraz z dwoma towarzyszami, półorkiem Ghurkiem i człowiekiem Guido. Etelka naturalnie nie zamierzała o niczym ich informować w konsekwencji wywiązała się walka. Półork został zabity, natomiast Etelka i Guido zostali pochwyceni żywcem. Niestety w nocy Guido uciekł i niestety wytropienie go nie przyniosło efektu. Eksploracja ostatniego pomieszczenia przyniosła odpowiedzi na kilka pytań a także pozwoliła na wzbogacenie się drużyny. Okazało się, że wieża należała do czarodzieja Dagmara Wittbrauma, który zajmował się nekromancją i poszukiwał od lat Serca Vecny. Z zapisków datowanych na dwieście lat wstecz wynikało, że poszukiwania zostały zwieńczone sukcesem jednak nie wiadomo co się z nim dalej stało gdyż ostatnią informacją był wpis o wyruszeniu do WittenRock. W podziemiach znaleźli też kilka przedmiotów magicznych w tym potężny kostur magiczny oraz topór którego identyfikacji nie udało się dokonać.
Droga powrotna do Beregostu nie należała do łatwym. Etelka przez cały czas próbowała przekabacić na swoją stronę poszczególnych członków drużyny. W pewnym momencie nawet jej się to prawie udało z Songoku co doprowadziło do walki między nim a Kordem. Kiedy obaj wypadli za burtę w trakcie szamotaniny, reszta postanowiła przybić do przeciwległego brzegu i szybko ruszyła z więźniem do Beregostu. Po trzech dniach podróży dotarli do miasta i przekazali ją Ormylowi. Następnego dnia do miasta przybyli również Kord z Songoku, którzy wyjaśnili sobie wcześniej wszystkie sprawy. W nagrodę Ormlyr zaproponował bohaterom obywatelstwo miasta Beregost, dom po Johnie Taugenie a od Alana otrzymali konie najlepszej jakości z jego hodowli.
Dodaj komentarz