Przygoda 3
Beregost Dzień 1
Następnego dnia po nocnych wydarzeniach drużyna dotarła do Beregostu. Krótka rozmowa ze strażą przyniosła im pierwsze informacje związane z celem podróży. Oprócz informacji dotyczących samego Turnieju, dowiedzieli się iż w Beregoście nie funkcjonuje stanowisko burmistrza o czym było w piśmie znalezionym przy zwłokach Willa Blumberga. Swoje kroki skierowali do Wesołego Żonglera i tam spędzili noc. Rankiem następnego dnia, zgodnie ze wskazówkami strażnika udali się do sędziego Henrego Judgemana celem dopełnienia formalności związanej z odebraniem majątku oraz zapisania się na Turniej; Songoku – Turniej Walki, Ledalac – Turniej Strzelecki. Ku ich rozczarowaniu u sędziego dowiedzieli się, że podpisany na liście do Willa Blumberga, burmistrz Karl Findale nie istnieje. Miastu formalnie przewodzi Jaśnie Promienny Keldath Ormlyr – kapłan Pelora jednakże władza zarządzająca została przekazana sześcioosobowej Radzie Miasta, której przewodniczy John Teugen – miejscowy kupiec. W skład rady wchodzą jeszcze; Henry Judgeman – sędzia, Alan Craumerdan – hodowca koni, Jim Brown – właściciel Wesołego Żonglera, Fred Stoller – kupiec i Gregory Magirius – hodowca bydła. Co więcej w mieście nigdy nie przebywał żaden Hrabia Manfred Blumberg. Według sędziego, najpewniej obecny na spotkaniu Will Blumberg (Numizmos) padł ofiarą głupiego żartu. A więc w konsekwencji drużyna nie przejęła żadnego majątku co było powodem sporego rozczarowania.
Po spotkaniu z sędzią drużyna udała się na Turniej. Po drodze dokonali zakupów kilku przydatnych ziół u zielarki Elviry Kurnbaum z Elturel oraz odwiedzili Teatr Osobliwości Bonifacego, w którym można było obejrzeć różnego rodzaju nietypowe stworzenia. Turniej okazał się jednak zbyt wielkim wyzwaniem gdyż Ledalac nie przebrnął kwalifikacji a Songoku poległ już w pierwszej walce co miało w przyszłości mieć przykre konsekwencje dla niego samego. Podczas powrotu z turnieju, drużyna była świadkiem rozmowy między sędzią a Bonifacym, któremu uciekło z Teatru jedno stworzenie – trójnogi goblin. Bonifacy chciał aby sędzia wysłał straże na poszukiwanie goblina, jednakże ten tłumaczył się brakiem odpowiedniej ilości ludzi na ten cel. Po krótkiej konwersacji drużyna nie mając nic lepszego do roboty postanowiła podjąć się odszukania goblina by następnie ruszyć jego śladem do kanałów miasta.
Podczas przeczesywania kanałów doszło do trzech spotkań. Pierwsze to znalezienie zwłok krasnoluda, którego wcześniej widzieli u sędziego zakutego w dyby za picie i zaczepianie. Przy zwłokach znaleźli kartę wyrwaną z jakiegoś pamiętnika datowaną na dwieście lat wstecz z której wynikało, iż kuźnia niejakiego Duergerdina Czarnego w Khundrukarze została zaatakowana przez orki i najpewniej nie odeprze tego ataku i obrońcy muszą zabezpieczyć największe skarby przed złupieniem.
Do drugiego doszło, gdy przypadkiem wtargnęli do pomieszczenia zajmowanego przez miejscowych rzezimieszków pod przywództwem Jima Browna. Do konfrontacji nie doszło a nawet za przekazaniem pewnej sumy złota uzyskali kilka cennych informacji. List wysłany do Willa został sporządzony właśnie przez niego na zlecenie tropiciela/łowcy nagród Alfonsa Smithrazora. Jim zasugerował, że list ten miał na celu jedynie wywabienie tego człowieka aby Alfons mógł go schwytać. Poszukiwany goblin faktycznie był niedawno widziany przez nich jednak uciekł dalej w głąb kanałów.
Trzecie spotkanie to znalezienie goblina, a właściwie jedynie śladu pozostawionego po nim samym. Przeszukiwanie kanałów doprowadziło bohaterów do kolejnego pomieszczenia, które początkowo wydawało się puste. Na ziemi znajdował się pentagram przy którym widoczne były krwawe ślady a w rogu skrzynia nad którym widniał napis „Semper Quinquennium”. Próba podejścia do skrzyni spowodowała uaktywnienie czaru zawartego w pentagramie i oczom drużyny ukazała się dziwna istota będąca w efekcie demonem strażniczym. Demon nie okazał się agresywny do momentu gdy Kord nie spróbował go wyminąć by dostać się do skrzyni. Od niego dowiedzieli się, że goblin nie posłuchał ostrzeżeń i został przez niego zjedzony a krwawe zacieki to wszystko co po nim zostało.
Niepocieszona drużyna wróciła do Bonifacego by przekazać mu informację o goblinie. W międzyczasie sam Bonifacy dostał informację od sędziego iż ciało goblina zostało znalezione w jednym z magazynów Stollera. Wydarzenia te słusznie wzbudziły zaniepokojenie drużyny jednakże wzmianka u sędziego o demonie w kanałach została zbagatelizowana. Co więcej podczas powrotu do karczmy Numizmos oraz Cyryl cały czas czuli jakby byli obserwowani a sam Numizmos został zaczepiony przez szaloną wróżbitkę ostrzegającą go przed niebezpieczeństwem, która chwilę później zmarła w konwulsjach.