Przygoda 16
Neverwinter dzień 5
Po uprowadzeniu Numizmosa rozbita i poraniona drużyna postanowiła wziąć jedną z łodzi i wrócić do siebie na kwaterę odpocząć i obmyślić plan ratowania kapłana. Wcześniej dobili targu nawiązując współpracę z Dirckiem. Oddając mu znaleziony notes w kwaterze Emilio zawierający wiele nazwisk i kontaktów w zamian otrzymując obietnicę znalezienia Numismosa. Nocą, Ledalac został nawiedzony podczas snu przez dziwną mroczną postać. Zaproponował im współpracę dzięki której oferował swoją pomoc w zamian za odzyskanie Łzy Vecny. Warunkiem współpracy było jednak zostawienia w spokoju Gerharda Smallville. Jako akt dobrej woli, podał im hasło dzięki któremu Numizmos miał pozbyć się długu i wspomnianego Gerharda.
Koło południa, w miarę wypoczęta drużyna ruszyła na poszukiwanie Numizmosa. Dzięki pomocy Dircka udało się go namierzyć w jednej z posiadłości w granicach miasta. Na miejscu okazało się, że kapłan za namową brata postanowił ruszyć wraz z nim na południe by pomóc mu w jego misji – uwolnienia ludzi od pasożytów, jak nazwał bogów. Okazało się, że na terenie posiadłości przebywał również ich dawny znajomy Guido, którego widzieli w towarzystwie rudej kobiety. Podejrzewali, iż jest to poszukiwana przez nich Brunhilda jednak nie dało się tego potwierdzić na sto procent. Ponowne spotkanie z Bilozmosem nie było już tak agresywne jak ostatniej nocy, a nawet nie miał nic przeciwko temu by przed wyruszeniem w drogę dokończył swoje sprawy w mieście i wraz z towarzyszami udał się w miasto.
Pierwszym ruchem drużyny było udanie się do świątyni Pelora na spotkanie z arcykapłanką Izoldą Begenen, której opowiedzieli o niebezpieczeństwie związanym z dziwnym kamieniem pochodzącym z innego Planu i najprawdopodobniej roznoszącym choroby. Wskazali tez miejsce i osoby, które mogą nim dysponować. W między czasie okazało się, iż Trandil został już nim zarażony co w konsekwencji skutkowało zastosowanie kwarantanny wobec niego do czasu wyleczenia. Izolda zobowiązała się do zajęcia się sprawą a Numizmos, Ledalac i Caladel ruszyli do Gildii Księżycowego Płaszcza. Niestety nie zastali tam Eltory, która udała się na wyścigi dyliżansów co było ich kolejnym miejscem do odwiedzenia.
Na miejscu jednak nie zastali Eltory, gdyż została gdzieś pilnie wezwana. Spotkali się natomiast z Gerhardem, który po usłyszeniu hasła niechętnie aczkolwiek uznał je i darował długi Numizmosa vel Kastora. Zastrzegł tym samym, iż nie chce więcej go widzieć na oczy i zły oddalił się w bliżej nie określonym kierunku. W Wielkim Parku spotkali jeszcze Songoku, który kurował się po ostatniej walce z Daronem. Okazało się, że walka miała dla niego przykre konsekwencje już po i nie był w stanie do czegokolwiek przez kilka ostatnich dni.
Chodząc po mieście zauważyli jakiś cień przelatujący nad ich głowami, który należał do rzucającego go gryfa z jeźdźcem przelatującym nad miastem. Po bliższym przyjrzeniu jeźdźcem okazał się być Bilozmos. Zagadka tej sytuacji rozwiązała się w karczmie, gdzie spotkali Dircka. Poinformował ich, że późnym popołudniem oddział straży miejskiej wraz z Garlanem – arcykapłanem świątyni Św. Cothberta, Eltorą oraz Izoldą wkroczyli na teren posiadłości zamieszkałej przez Bilozmosa gdzie wywiązała się regularna bitwa z mieszkańcami. Nikt nie chciał się poddać więc jeńców nie wzięto a jedynym ocalałym okazał się właśnie Bilozmos, który uciekł na grzbiecie gryfa. Dirck przekazał im tez informację o miejscu pobytu Guido i jego towarzyszki. Ustalili, iż po zmroku ich tam zaprowadzi, dzięki czemu będą mieli okazję zająć się nimi. Aby być w pełni sprawnymi i wypoczętymi postanowili przespać się co stworzyło okazję do kolejnych odwiedzin licza…
Mimo dotrzymania słowa przez Dalmara Wittbrauma i anulowania długu Numizmosa Ledalac nie był skory zawrzeć z nim układ. Przekonał go do jeszcze jednego dnia zwłoki aby móc w pełni przekonać towarzyszy do podjęcia się działań dla niego.
Po kilku godzinach odpoczynku, cała drużyna wraz z Dirckiem ruszyła na miejsce pobytu Guido i jego bandy, która jak się okazało czegoś pilnowała…