Przygoda 13
Neverwinter Dzień 2
Rankiem kolejnego dnia pobytu w mieście, drużyna na spokojnie zjadła śniadanie po którym rozmówiła się z Bruno. Uświadomił, iż cała sytuacja jest skrajnie niebezpieczna a miesiąc wcześniej było już dwóch takich, którzy szukali informacji o wiadomym kulcie a niedługo potem ich ciała spłynęły rzeką Chiontar do morza. Ponadto Numizmos vel Kastor otrzymał list od niejakiego Arcylumena, w którym ten domaga się zwrot przesyłki w trybie pilnym oraz wyraża swoje niezadowolenie za brak przybycia na wieczorną ucztę wydaną specjalnie z powodu Kastora czyniąc mu tym samym afront.
Po szybkiej naradzie udali się na arenę, gdzie do turnieju łuczniczego przystąpił Trandil oraz Celadel. Tylko temu pierwszemu udało się awansować do rundy finałowej z drugim wynikiem, która ma się odbyć następnego dnia. W drodze na zawody odkryli, iż w pewnej odległości od nich w ślad za nimi podąża jakiś młody człowiek. Jason, bo tak się przedstawił gdy nawiązali z nim kontakt przyznał im wprost iż pracuje dla Gerharda Smallville i ten kazał ich pilnować. Po zawodach unikając ewentualnego spotkania z Gerhardem udali się na koncert bardów, gdzie elfy spotkały swojego starego przyjaciela z klanu – barda Lafarela Silvermouth. Okazało się, że Lafarel jest nadwornym bardem Lorda Nashera i aktualnie raczy się piwem wraz ze swym przyjacielem Daronem Crushinghammerem. Podczas przyjacielskiej popijawy dowiedzieli się więcej o osobach będących na szczytach władzy miasta Neverwinter. Nazwiska, stanowiska a nawet kontakty oraz jedną z nieoficjalnych tajemnic jaką jest romans faworyty Lorda z Arcykapłanem świątyni Hironeusa. Ciekawostką było dziwne zachowanie Darona za każdym razem gdy temat schodził na wysokie podatki w mieście. Szampierz jak automat powtarzał za każdym razem, że podatki są dobre i trzeba je podnosić. Ledalec postanowił sprawdzić aurę magiczną wokół Darona co potwierdziło przypuszczenia, iż jest on zauroczony. Ostatecznie całą grupa zakończyła picie późnym wieczorem i mocno słaniającego się na nogach Darona zaprowadzili do jego komnat.
Już pod samą gospodą zostali oni zaatakowani przez potężnego ogra, który wkroczył za nimi do środka roztrącając wszystkich na boki i kierując się bezpośrednio na Ledaleca. Kiedy już się uporali z wielkim stworem do środka wszedł Jason i nienaturalnym głosem przekazał pogróżki w kierunku Numizmosa. Ledalec po raz kolejny stwierdził zauroczenie, którego źródłem był amulet na szyi młodzieńca. Po interwencji straży miejskiej udali się na naradę z Bruno, który to poinformował ich, że jednym z członków kultu Vecny jest niejaki Giuido – sprytny łotrzyk, który jednak nie działa otwarcie i ciężko go namierzyć. Jako iż imię było im całkiem znane i powiązane z osobą, która kilka miesięcy wcześniej spotkali utwierdziło ich to w przekonaniu, że są na właściwym tropie.
Jednakże w nocy wydarzyło się coś co diametralnie pokrzyżowało ich plany i zmieniło postrzeganie dalszych działań…